czwartek, 23 września 2010

Porażka w podczerwieni

Nie szło jednak o żadne filtry na matrycy. Ani o to, kto miał racje z naświetlaniem. O nie, nie. Rzecz jest albo w moim braku doświadczenia, albo w obróbce (od której stronię i którą uważam za największą głupotę), albo w samym filtrze, w co jednak wątpię. Zacznijmy od początku.
Mając nadzieję, na takie, takie bądź też takie efekty postanowiłem sprawić sobie filtr IR. Poczytałem trochę o tym, jak się tego używa, lecz moim błędem stało się niedopatrzenie, gdyż zaufałem jednemu źródłu.
Miało być pięknie, a wyszło... Nie wyszło. Okazuje się, że aby dojść do powyższych efektów potrzebna jest obróbka w fotoszopie, bądź też cyfrówka (balans bieli tu zawituje), ale to znów przerabianie zdjęcia innym sposobem, niż samą optyką, więc jak dla mnie odpada.
No cóż, brak doświadczenia zawsze tak skutkuje, niestety. Filterek odkładam na półkę, choć może kiedyś sięgnę jeszcze po niego, jak mnie ktoś nauczy z tego ustrojstwa korzystać tak, jak chcę.
A tymczasem przestawię wyniki mojej pracy:


Zdjęcia oczywiście wykonane Zenitem, który chyba się do tego nie nadaje. Pełna galeria znajduje się w tym miejscu (są tam też zdjęcia robione nikonem, szczegóły w opisach). Co ciekawe, zawiodła dodatkowo firma CeWe, której pracownicy mieli za zadanie wywołać (i nagrać na płytę) moje dziwactwa. Wywołali, a potem wydrukowali i nagrali - rzecz w tym, że zdjęcia wybiórczo, bo niektóre sam musiałem skanować, a z kolei inne w moim realnym albumie się nie znajdą.
Poza tym ich skany nie są takie dobre. JotPeGi walą po oczach szumami, dodatkowo trzasnęli mi na płytę jakieś swoje programiki do ich odczytu, tylko po jakie licho?! Za tą cudowną usługę musiałem zapłacić dyszkę więcej. Za sześć skanów!

Eh, zdarza się, moja w tym wina tak, czy inaczej. Mam nadzieję, że przynajmniej następne klisze nie zostaną aż tak przeze mnie zmarnowane.

Miłego dnia!

1 komentarz:

  1. mówiłam Ci już, że przeraża mnie tytuł Twojego bloga...?
    i jeśli chodzi o zdjęcia, to może jednak zaczniesz korzystać z ps'a...?

    OdpowiedzUsuń